wtorek, 13 marca 2012

Rude, rude, rude.. epilog.

... a może po prostu chodzi o to, że akurat te wybrane rude są piękne? Bo na mieście to różnie z tymi "rudymi" bywa. Jeździcie komunikacją miejską? W większości są to stare baby, które akurat "rudością" postanowiły przykryć siwiznę, dużo jest zaniedbanych dwudziestoparolatek z tłustawym, ale rudym, owłosieniem głowy. No i zostaje pewnie max. 5% od których nie można oderwać wzroku. Czyli identycznie jak z każdym innym kolorem włosów (*).

Napisałem najprawdopodobniej najgłupszą notkę świata tylko po to, by czymś umotywować to, co widać poniżej <3 :)


 




































 


A, i pamiętajcie:


* testowano organoleptycznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz