środa, 25 stycznia 2012

Prawo cytatu a milion do zapłacenia

Fakt, iż ACTA nie jest dokumentem prawnym, a jedynie dobrowolnym porozumieniem między kilkoma państwami, pozwala rządom i wytwórniom działać już od jutra, wykorzystując dostępne w Polsce środki prawne. Brzmi groźnie, nie?

Ale prawda jest taka, że dopóki nie zmienią zapisu w ustawie o prawach autorskich, która mówi:

Art. 29. 1. Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości.

Czytaj więcej tu: Prawo cytatu 

Czyli ustawa w tej chwili jest po stronie "złodziei", czyli takich ludzi jak ja, domorosłych bandytów umieszczających w swoich drobnych utworach cudze własności intelektualne.

Jak chudy koleś biegnie po parku i macha łapami to średnio wiadomo o co chodzi. Jak podłożę pod to "Eye of the Tiger" widz od razu załapie, że chuderlak marzy o byciu bokserem, że nawiązujemy do "Rocky'ego". A "Rocky" to ikona popkultury, tak "Rambo", "Star Wars", gęba Szwajceneraja, fotel-jajo, obrazy Picassa czy biust Renaty Dancewicz. Myślę, że karaibska muzyczka Jarre'a, którą wrzucam do "Gotuj z Shebenem" to też kultowy utwór, poniekąd spopularyzowany właśnie przez mój show.

Więc policzmy. Powiedzmy, że niektóre filmy mam legalne i wyszło, że na 1 film przypada jeden akt piractwa. Mam w tej chwili 1188042 wyświetlenia filmów na YouTube. Pomnóżmy to - najtaniej - po 0,99 $, bo tyle kosztuje to na iTunes (taniej się nie da). Rachunek w tej chwili wynosi 1.176.162 $. Policzcie sobie teraz ile zabuli Niekryty Krytyk. Albo CeZik.

I nagle fakt, iż Sony pisze do mnie maila, że prawdopodobnie wykorzystałem ich własność intelektualną, ale nie potrzeba na razie podejmować żadnych akcji, nabiera nowego sensu. Małe wytwórnie blokowały mi dźwięk, Sony i Warner - nie, informowały tylko, że wysłali roszczenie.

Prawo cytato to będzie nasze Minas Tirith, moi Bracia i Siostry.

A Panu, Panie Premierze, będziemy na łapki spoglądać, czegokolwiek by Pan nie podpisywał, bo robi Pan to w MOIM imieniu, do jasnej k. nędzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz